Niestety nie było mnie wczoraj w szkolu. A podobno coś ciekawego było.
Z opowiadań wiem tyle:
Historia!
ostatnie 15 minut lekcji.
Cały rząd pod ścianą w pewnym momencie zakłada kaptury, jakby zaraz miała wpaść puszka gazu dymnego do klasy. Na szczęście tak się nie dzieje. Jedynie Chojrak pierdnął. Położył całą lekcję. Jarosz do końca już nie zdołał nic powiedzieć, bo podobno tak sie polewał z tego.
- - -
Dzisiaj
Interesująca może być przerwa między Chemią, a Fizyką. Nie wiem jak to się stało, ale wszyscy nagle dostali jakiegoś schiza.
Na samym początku, może być godne uwagi:
"Weź nie stój koło mnie bo jeszcze ktoś pomyśli że Cie lubię" - Ja do Filipka.
Potem było parę "flag na maszt". Jakiś potężny "szacun". No a na sam koniec po dzwonku biorąc plecaki każdy zaczął walić innych, niby przez przypadek. Macioszka w tym czasie założył bp'ka tył na przód i zaczął na wszystkich skakać.
Wchodząc do klasy moja rozmowa z Mareczkiem:
Ja: Kurde, gdyby nie buldog to byłaby to jeszcze zajebistrza przerwa niż była
Mareczek: No, mogłaby to być nawet przerwa roku.
45 minut później
Przerwa między Fizyką a Techniką.
Zaczęła się normalnie. Zeszliśmy na dół. Od razu Macioszka z Soczewkiem zaczęli grać w "Kowboja" tyle, że Soczewek miał łańcuch na ręku. No to ja wziąłem swój, również owinąłem wokół ręki i zaproponowałem Macioszce gre. oboje doszliśmy do wniosku, że bez łańcucha boli bardziej.
Następnie zrobili mi "Flagę na maszt" i Soczówka zaczął robić sobie, więc Mareczkowi przypomniał się "Fflip by Laski". Chodzi w tym o to, że osoba kręcona schyla się w połowie i przekłada ręce pomiędzy nogami, a osoba ciągana ciągnie za ręce a wtedy, jak wszystko idzie ok robi Front Flipa (przynajmniej takie jest założenie) jednak częściej kończy się upadkiem na ryj osoby kręcanej. No to Soczówka z Macioszkiem zrobili to coś. Macioszka był kręcaną. Nie wyszło, wszyscy mięli polweki. A potem wpadli na pomysł, żeby zakręcić kimś lekkim. Więc najpierw znaleźli jakiegoś pierwszaka, ale sie nie zgodził, idiota, poważnym 3cio klasistom nie chciał pomóc..., więc podeszli do Gacka. No to Gacuś im powiedział, żeby najpierw to zrobili.
Nawet podłożyliśmy plecaki Macioszce.. ale speniał -_-
- - -
Technika
- - -
Koszi: No to dzisiaj temat będzie w formie pytania. Co to jest wychowanie komunikatywne?
Filipek: No to jest to ogół postępowań...
Soczewka [przerywając Filipkowi]: OMG, Filipek to nie do Ciebie pytanie..
Przed samiutkim dodatkowym angielskim przypomniała mi się jeszcze matma.
Filipek: no, ale dzień przed sprawdzanem robimy zadania, których jeszcze nie robiliśmy.
Koszi z takim "oO'' emotem na twarzy: I uwierz mi, Filipie, że na sprawdzianie też będą zadania, których jeszcze nie robiłeś.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
6 komentarzy:
XD cóż, na fizyce mnie nie było, na przerwie przechodziłem przez 2 piętro i widziałem tą akcję z Filipem... "Weź nie stój koło mnie bo jeszcze ktoś pomyśli że Cie lubię"...
Ta cała przerwa bya spowodowana puszczaną muzyką, jak sądzę.... a do Flipa trza było MNIE zaprosic... ważę okolo 47 kilo. Tylko to musialaby zrobic osoba o wiele wyzsza ode mnie... ^^ he he. W dodatku jestem rozciągnięta, nie połamalabym się... ... pff... co nie znaczy, że dam wam sie zabic!
Ej macintosh kto kolwiek jesteś nie było cię "bo z ciebie ciota"
hahaha :D
teee makintoush powiec mi men czemu masz inny znaczek od innych he??
Wiesz każdy by chciał taki mieć :D
Te, Krystyna, paczaj, ja tesz mam taki znaczek!
Makintouch to Kacperek. nie poznajesz po głosie?:P
hehe, tylko jak czytam takie posty żałuję że nie jestem facetem ;d
Asia, urosnę chociażby z tego jednego powodu:PP
kurwa to nie ja :X
Prześlij komentarz