Raczej ta druga.
Lekcja toczy się dalej po krótkich przeprosinach Kosziego za to, że zadzwonił jego telefon. W pewnym momencie Koszi siada i mówi coś takiego:
-Słuchajcie: "Została panu odebrana godzina ze względu na uaktywnioną usługę automatycznych stref czasowych. Jak myślicie co to może oznaczać?
pojawiły się takie komentarze.
-noo chyba, że miał pan dwie godziny życia, a teraz jedną odebrali
-chyba, że ma pan godzinę w plecy.
I tym podobne
Parę minut później Soczówka coś tam zaczoł sie pluć, że wyśle Kosziemu Sms'a, że zabrali mu drugą godzinę. Problem, Soczek miał wziąć nr od Filipa ale ten oczywiście nie miał komy. Więc dałem mu ten numer.
Klasa: hahaha
Koszi podnosi komóre.
-Hmm, a co powiecie na to: "Została odebrana pani/panu kolejna godzina..."
Klasa: hahaha
-Ale to jeszcze nie koniec. "życzymy miłego dnia"
Klasa: hahaha
-A dalej jest coś dziwnego. "autodestrukcja nastąpi za 30 sekund"
Klasa: hahaha
-Karol (chodzi o kokosza) może lepiej ty weź ten telefon
Lekcja toczy się dalej.
Soczówka wysyła jeszcze jednego Sms'a.
Klasa, w ryk :)
-Słuchajcie. "Boom, Pozdrawiam"
Klasa: hahaha
-Ale to było więcej niż 30 sekund
Pewnie Koval rzucił txt:
-Pewnie panu chcieli dać czas na pożegnanie z rodziną..
Tak więc, momentami było ciekawie. Ogólnie było nuuudno..
na dokładkę mogę dać jeszcze dialog jaki mięliśmy wczoraj, przed angolem oraz to co się stało Gixx'owi przed wczorajszym polakiem.
- - -
(...)
Piter: A ja mam już panterke
Wszyscy: Szacun, szacun!
Euterbe: A ja lecę od dzisiaj na Trialu!
Wszyscy Szacun, szacun!
KoVal: A ja mam już 20 lvl
Wszyscy: Szacun, szacun!
Dziumaga: A ja mam 55..
Piter: Chyba w CoD'a 4
Dziumaga: No tak.
Soczówka i pare innych osób: Co za żal!
Soczówka: A ja nabijam do soboty 50 i kupuje dodatek.
Wszyscy: Szacun, szacun!
Euterbe: A ja mam zamiar nabić dzisiaj 5.
Wszyscy: Szacun, szacun!
Mareczek: A ja gram w Dżedi Akademi
Wszyscy: hahaha
Piterek: Z czym do ludzi, graj w WoW'a
Mareczek coś odburknął
Piterek: A wiecie co jest najlepsze? Mareczek nie ma CoD'a 4
Wszyscy: hahaha
Albo to przed polakiem.
Stoimy sobie pod czwórką jak zwykle w kółku, jak zwykle WoW.
Nagle widze Grixx wychodzi z WC.
Ktoś z nas daje okrzyk "Szacun!"
No wiadomo, jak szacun to szacun nie ma bata.
Więc widać na twarzy Grizłolda ten upór, tę próbę i tę wytrwałość..
Biegnie.
Szacun trwa!
Grixx przez cały korytarz biegnie z wyciągniętą ręką i okrzykiem:
"Chłopaki szacun!!!!"
Ale udało mu się, jeszcze nas musnął.
Jaki z tego morał?
"Nie ważne jak, jakimi środkami, ale szacun to szacun, i musi być stuknięty" :)
1 komentarz:
No nareszcie link do mojego bloga został dodany...:D hahaha to do Waszych rozmów...:D w sumie niewiele się różnią od rozmów w moim kochanym LO...:D aha i w następnej notce to proszę o pozdrowienia...xD
Celtka :*
Prześlij komentarz