Dzisiaj, były Jasełka..
Wkręciłem się do nich przypadkiem. Wiedziałem że nie będę mógł grać tego co chce, bo nie miałbym stroju bydła. Ale poszedłem powiedzieć kim chce być żeby sie pani milej zrobiło ^^..
Jak się dowiedziałem, że w ogóle nie ma bydła, ANI DRZEW ! to w ciemno powiedziałem:
"ee, to mogę być dilerem"
a gościówa na to:
"dobrze!" - ze stoickim spokojem i poszła..
Niestety ale trzeba było zagrać.
Byłem aż na jednej! próbie.
Jedna z ostatnich była wczoraj, na sprawdzianie z chemii, ale wolałem pisać chemię.
A druga dzisiaj. Na sprawdzianie z matmy, więc i na tą nie poszedłem. A mięliśmy grać właśnie po matematyce.
Przychodzę na sale, wszystko w porzo. Na 5 minut przed rozpoczęciem dyra zaczęła mieć wąty, że scena ma być z boku. No to zagraliśmy, bez mikrofonów i nie znając planu.
/Można to było traktować jako próbę generalną.. /
A pierwszakom i tak się podobało, bo nie miały lekcji.
Następna lekcja. To również miały być jasełka. Wbrew zakazowi pani dyrektor, przenieśliśmy scenę tam gdzie wszystko było gotowe.
Zaczęło sie z dużym opóźnieniem. Ale sie zaczęło.
jakiś czas później
Moja scena. Wiedziałem dobrze kiedy mam wejść myślałem, że zdąrze. Niestety, mądre ludzie z 3e postawiły sobie ławkę tuż przed moją i nie miałem miejsca na wyjście. Wychodząc prawie zaliczyłem glebę, więc ja wleciałem na scenę. Potem zaplątałem się w kabel od mic'a jednak miałem go w ręku, dumny z siebie :]
Zaraz po tym zapomniałem tekstu, i wypaliłem tylko:
-ei, chcecie kupić jakieś prochy ?
Sala zaliczyła rotfl'a, a po tym jak skończyli się śmiać, mogliśmy grać dalej. Najgłośniejsze brechty miał sektor 3d, SŁYSZAŁEM, więc mi tu nie ściemniać.
Potem było znacznie lepiej, zwłaszcza na końcu, gdzie grałem już dokładnie siebie.
Józef/Budniakiewicz: Witaj, masz pożyczyć kromkę chleba?
Diler/Euterbe: EE, znamy się?
Józef/Budniakiewicz: Nie.
Diler/Euterbe: To nie?
- - K O N I E C - -
Wychodząc z sali dorwała mnie moja klasa.
KoVal: Oleczek!
Euterbe: co jest ?
Wszyscy po kolei: Szacun, szacun
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
6 komentarzy:
No nie, ja bym się niemal jak Żal rozpłakał za te drzewa... Bo czujesz się takim "alienem", jak jesteś na galowo, a inni tylko gapią się na ciebie, gdybyśmy byli drzewami, też wszyscy by się gapili, ale pod innym względem - oryginalności... To był jeden z najlepszych twoich występów Euterbe, powalający na kolana... nadal jeszcze nie mogę przestać się śmiać... BUHAHA!
No, to było na serio - genialne. Jak zobaczyam, że wychodzisz na scenę - już wiedziałam, ze jest nieźle. "Ee... chcecie prochy?" Ha ha ha ROTFL roku.
Co tu dużo gadac - szacun, szacun!
No i jeszcze jedno - trzeba bnylo zaproponowac bydlo z prochami. to by bylo coś.
Aby uczcić występ i przypomnieć, że Euterbe to druid na jego cześć napisałem pieśń.....
TO MY DRUTY
1.Bo gdy cię uleczę, już nie zabeczę wleczę krew twą gdy defiasy brną nie będę klną jak mąż gdy one mdlą te panie nie łyse łanie bo to przesłanie gdy rżną , tną i śnią.
ref
To ja druid nie licze samobói bo leczę i nie zaprzeczę, dużo laseczek bo ja koteczek mraaaaauuu
2.Ja mieszkam w lesie jak w aloesie, tu elfki w toplesie niczym w hadesie, to cię uniesie.
To ja druid nie licze samobói bo leczę i nie zaprzeczę, dużo laseczek bo ja koteczek mraaaaauuu
3.Darnassus, miasto to, my mamy to o czym ludzie tylko śnią i drą swe japy bo to capy więc pisze te rapy.
To ja druid nie licze samobói bo leczę i nie zaprzeczę, dużo laseczek bo ja koteczek mraaaaauuu
Olek - dołączam się - Twój występ był genialny :)
KoVaL - mimo że ta pieśń wydaje się nie mieć głębszego sensu, zdaje mi się, że to jest najładniejsza piosenka jaką kiedykowliek widziałam xDD
Gratuluje piosenki panie krystyno z gazowni, może p. akompaniator napisze ci nuty :P
Prześlij komentarz