3d jaka była, taka jest.

Niewątpliwie, najlepsza klasa, jaką sobie tylko wyobrażam.
Jednak jesteśmy bandą pomyleńców, idiotów, którzy znają się już dość dobrze. Tak więc, współczuje nowym.
Przecież jeśli by doszedł do naszej klasy co byś zobaczył najpierw?
Przychodzisz do nas na przerwe.
Chojrak: O em dżi! O em dżi!
Piter: Słuchaj stary, nie wiem kim jesteś ale graj na Infermie !
KoVal: SSSSSSSS!
Mareczek: Błysk!
Idziesz do jakiejś grupki. Nagle wszyscy się rozchodzą.
typowe "cztery strony świata"
Powiedzmy, że to się nie stało.
Nagle podbiega Grixx.
-Chłopaki szacun!
Dzieje się w ogóle coś debilnego, wszyscy wyciągają ręce i zaczynają się w nie uderzać, ale nie tak normalnie, tylko jakby chcięli kogoś ubić. WTF?!
albo:

-Co masz?
-3. aTy ?
-2
-HAHAHA! Co za noob! Ei, słyszeliście... ?

albo jak coś komuś nie wyjdzie?

-c.!c.!c.!

Do tego nasze poczucie humoru...
Czy po tym krótkim opisie, nie wydaje Ci się, że trafiłeś pomiędzy pomyleńców ?
- - -

Teraz ta banda pomyleńców, ma już swoje życie, nie mówię, że wcześniej go nie miała, tylko tyle, że ich drogi są zupełnie różne. Jestem pewien, że nie raz się jeszcze skrzyżują, jednak to nie to samo, bo wcześniej krzyżowały się codziennie.

Teraz ta banda pomyleńców, jest wciąż tą samą bandą pomyleńców, tylko z wyjątkiem, że osobno, a świetne jest to, że zostaliśmy sobą do końca.

środa, 5 marca 2008

Kebab z jajkiem.

Chemia:

Były jakieś doświadczenia z jajkami. No to soczówek skitrał jedno. Jak zadzwonił dzwonek na przerwę to wszyscy trzymali swoje kaptursy nikt nawet nie odłożył bp'a. W końcu zdecydowali, że rzucą w samochód. Prawie trafili.

Przerwa przed Polskim:

Długo bez jajek nie wytrzymali. Pod koniec przerwy Soczewki zajumały jajko z chemicznej i cała ekypa 3D poszła na górę by sobie popatrzeć. Wszyscy myśleli, że oberwie budowlaniec. Ale przyhicili w ścianę domu, który budują obok szkoły. Jak przyszedł Soczówka, żeby spytać się czy widzieliśmy, to wszyscy zaczęli się brechtać i buldog się przywalił. Jak się spytał z czego się śmiejemy to parę osób powiedziało, że z czapki budowlańca, a parę że z betoniarki, bo się kręci. ^^

Przerwa przed Fizyką:

Była megakbbownia. Na początku zrobili kbb na bp Filipka, ale doszliśmy do wniosku, że lepiej będzie, jak zamienią rzeczy z bp chojraczka. Tak zrobili. Filipek miał 4 podręczniki do angola. Gdy ten ostatni wrócił do nas i wywalił rzeczy Chojraka od siebie, razem z Soczewkiem wziąłem bp Kacperera, który leżał obok niego i wpakowaliśmy mu pusty bp Chojraka. Kapnął się, jak mu podkładaliśmy plecak pod krzesło, ale gdyby nie wstał wtedy to by było wszystko wporzo. Gdy wziął bp żeby coś sprawdzić, to myślał, że wszystko jest ok, dopóki go nie otworzył. Oddał nam pusty bp i zrobiliśmy z niego kbb na szybko i wcisnęliśmy mu kartkę z napisem "Hacked". Rzeczy Chojraka, które wcześniej były na podłodze wkitraliśmy do bp Jzz'ta.

Fizyka:

Koszi się pluł, że zastanawia się nad zrobieniem nadzwyczajnego zebrania z rodzicami. Bo podobno jesteśmy bandą idiotów. I powiedział nam, że żeby poznać 3D na korytarzu wcale nie trzeba patrzeć po twarzach. Prawdę mówiąc nic nowego nam nie powiedział. Wszyscy zastanawiali się czy chodzi o jajka, czy o kbb.

1 komentarz:

Kacper Andrzej Jan Pietraszewski pisze...

Dobrze, że te jajka się skończyły na przerwie przed fizą. Wolałem mieć tam bp Chojraka niż jajko... Kapnąć, to ja się kapnę, tyle że mam coś takiego jak przeczucie... Chyba wiadomo, że jak jest jakieś zamieszanie, trzeba mieć wszystkie rzeczy przy sobie w klasie kleptomanów...